wtorek, 7 kwietnia 2015

Kwiecień plecień poprzeplata - czapka, szalik i łopata

Nie było mnie tu około półtora miesiąca, szkoła pozabijała mój czas a kiedy było już wolne mój internet odmawiał posłuszeństwa. Nie napiszę wielki powrót bo nie wiem jak będzie dalej, czas się przyłożyć do szkoły bo jest czasem gorzej niż lepiej, więc muszę zwrócić na szkołę całą swoją uwagę. Wiele się pozmieniało, czasem jest lepiej czasem jest gorzej jak chyba u każdego. Święta się skończyły i wcale ich nie poczułam, pewnie dlatego, że akurat ja za Wielkanocą nie przepadam i jeszcze ten klimat polski. Gdyby było cieplej, słońce by świeciło to byłoby o wiele lepiej ale cóż na to wpływu akurat już nie mam. Jeszcze 6 kwietnia czyli w Lany Poniedziałek miał się zacząć długo oczekiwany sezon żużlowy no ale jak zwykle musiało lać i padać śniegiem przez co każdy mecz został odwołany a szkoda bo Dyngus z żużlem to taka tradycja dla mnie. Nienawidzę czasem polskiej pogody, potrafi zepsuć plany.